Chodzicie na wystawy? Mnie zdarza się odwiedzać galerie (ale nie tylko te handlowe ;), muzea, lubię zwiedzać i zdobywać wiedzę w miejscach kultury.

Mam wrażenie, że więcej wtedy zostaję mi w pamięci, a obcowanie ze sztuką sprawia, że mój poziom kreatywności mocno się podnosi. Potrzebuję solidnych dawek kultury i sztuki, by normalnie funkcjonować. Czy jestem koneserem? Nie do końca, bo absolutnie nie nazwę się wielkim znawcą, a jedynie miłośnikiem sztuki.

Lubię jednak jak miejsca kultury zarządzane są przez odpowiednie osoby, które znają się na tym, co robią, a same wystawy – przygotowane są perfekcyjnie. Takie mam małe wymagania, by idąc zwiedzać nie natknąć się przypadkowo na bałagan organizacyjny. Tego nie lubię i buntuję się przeciwko takim działaniom, o czym mogliście doskonale się przekonać czytając tekst sprzed kilku miesięcy. Wystrczy zrobić KLIK i dowiecie się o co mi chodzi.

W ostatnim czasie udało mi się zwiedzić mnóstwo mniejszych i większych wystaw, zarówno w Polsce jak i poza nią. Jedne załamały mnie poziomem przygotowania, inne znudziły, ale były i takie, na które czekałam, doczekałam się i co więcej – nie rozczarowałam się tym, co zobaczyłam.

I właśnie o takiej wystawie napiszę dzisiaj.

Czy warto odwiedzić wystawę “Warhol Dali – Geniusz Wszechstronny”?

kolaz wystawa warhol dali

Według mnie absolutnie TAK, chociaż cena faktycznie może odstraszyć (bilet normalny kosztuje 40 zł, ale poniżej zebrałam dla Was informacje, jak kupić bilety taniej). Jednak jak sobie pomyślę, że czasem wyjście do kina kosztuje mnie podobnie (gdy w moim ukochanym, niekomercyjnym nie grają tego, co chcę obejrzeć), to stwierdzam, że wcale nie jest tak źle.

Co zatem zabrać ze sobą na odwiedzenie wystawy, oprócz wnętrzności z rozbitej świnki skarbonki? Polecam słuchawki i telefon. Po co? Bo można zwiedzać wystawę słuchając ciepłego głosu redaktora Piotra Metza. I to jest dla mnie ogromny plus za to, że łączy się kulturę z nowoczesną techniką. Aparatem skanuje się QR kod i można ruszyć na zwiedzanie wystawy z tak wyjątkowym przewodnikiem.

I nie przyzwyczajajcie się do chronologii. Tutaj będziecie brylować pomiędzy Dalim a Warholem, od rzeźby przez obraz, od marynarki z kieliszkami po płytę rockową. Od zapachów Dalego po krwiste plamy krwi Warhola na schodach. Początkowo można przez to czuć się zagubionym, ale chyba właśnie dzięki pozornemu chaosowi udaje nam się zbliżyć do świata tych dwóch wielkich artystów. Jeśli nie znacie się na ich sztuce – nic nie szkodzi. Po to właśnie chodzi się do galerii, by móc zapoznać się z twórczością i obcować z dziwnymi i bardzo dziwnymi wytworami ich wyobraźni.

Mnie udało się przyjść w środku tygodnia i uniknąć tłumów, dlatego mogłam wraz z moją siostrą spokojnie przemierzać korytarze i sale, by zapoznać się z eksponatami. Dla mnie było to już kolejne spotkanie z twórczością Dalego i Warhola, a nadal robiło na mnie wrażenie. Dlaczego? Bo lubię odnajdować sztukę w przedmiotach codziennego użytku. Perfumy w pięknym flakonie, okładka płyty jako arcydzieło, ceramiczne kafelki, które chętnie bym widziałam na swojej ścianie lub po prostu plakat z ikoną popkultury. Ot, przeplatanie się przedmiotów codziennego użytku ze sztuką. I na odwrót – sztuka jako to, co nas otacza, to co jest teoretycznie zwykłe, jak chociażby puszka zupy pomidorowej. I wszystko to zwiedzamy porozkładane na kilku piętrach Muzeum Teatru we Wrocławiu.

Podsumowując – powody, dla których trzeba odwiedzić wystawę Warhol Dali:

kolaz warhol dali wystawa

  • na wystawie znajdziecie bardzo dużo eksponatów, w tym sporo unikatowych!
  • poczujecie zapach miłości Dalego i jego muzy Gali,
  • przekonacie się, że wbrew pozorom artyści kochają pieniądze, a Dali i Warhol – szczególnie!
  • będziecie mogli zakupić pamiątki w sklepie stacjonarnym i przekonacie się, że są równie drogie co bilety wstępu 😉 (ale oczywiście zakupiłam magnesy, bo jak to mówi moja siostra o mnie – cierpię na niedobór magnesów ;)),
  • zrobicie sobie selfie z napisem “15 minut sławy”,
  • zobaczycie książkę kucharską Dalego i poznacie przepis na autorski drink Salvadora,
  • zapoznacie się z pokaźną kolekcją dzieł artystów,
  • dowiecie się, że opakowanie i logo słynnego lizaka Chupa Chups zaprojektował Warhol!
  • zobaczycie podpis i odcisk palca Warhola!
  • usłyszycie szum wibrujących dolarów!
  • obejrzycie film o … (zobaczycie sami),
  • znajdziecie dzieła także z prywatnych kolekcji koneserów sztuki,
  • niektóre eksponaty są wystawione po raz pierwszy i to jest argument, który powinien przekonać miłośników twórczości tych artystów!
  • i wiele innych rzeczy, o których nie wspomnę, byście mieli niespodziankę i frajdę z obcowania ze sztuką. I tego Wam życzę.

A jeśli ktoś z Was był na wystawie – dajcie znać, co o niej sądzicie. Czekam na Wasze opinie.


Informacje praktyczne:

  • Czas – wystawa trwa do 30.09.2018 roku, ale nie czekajcie do ostatniej chwili!
  • Miejsce – Muzeum Teatru we Wrocławiu, ul. Plac Wolności 7a.
  • Godziny otwarcia – od wtorku do czwartku od 10.30 do 18, od piątku do niedzieli od 11.00 do 19.00, w poniedziałki nieczynne.
  • Bilety – 40 zł bilety normalne, a ulgowe 30 zł. Jednak polecam szukanie zniżek. Wiem, że są promocje:
    • dla jubilatów (osoby, w dniu swoich urodzin wchodzą na wystawę za darmo po okazaniu dowodu osobistego, a ich goście mają zniżkę,
    • na hasło “surrealistyczne wtorki” wchodzicie we wtorki z 10% zniżką,
    • a także wystawione są tańsze bilety na Grouponie, więc szukajcie okazji!
  • Noc Muzeów – NIECZYNNE i to jest jedyna rzecz, która mi się nie podoba. Rozumiem, że wystawa musi na siebie zarobić. Ale skoro większość muzeów i obiektów kultury pokazuje swoje eksponaty za darmo w ten jeden jedyny dzień w roku właśnie po to, by propagować sztukę – to przykre jest to, że w Noc Muzeów zwiedzimy jedynie … sklepik!!! Co o tym sądzicie? Dla mnie to trochę słabe zagranie… A może czegoś po prostu nie rozumiem?

W każdym razie polecam Waszej uwadze tę wystawę i koniecznie dajcie mi znać czy się Wam podobała.

Pozdrawiam,

M.


Baner ze strony www.daliwarhol.pl